W dzisiejszych czasach dzieci rolników mają bardzo ciężki dylemat. Z jednej strony chcą wyrwać się z małych miast, takich jak Proszowice. Jednak z drugiej trzyma ich sentyment do rodzinnej ziemi oraz oczekiwania rodziców, którzy zwykle chcą, aby potomek przejął gospodarstwo. Często do tego kuszące jest bezpieczeństwo finansowe, które zwykle idzie w parze z przejęciem firmy od rodziców. Nie każdy jednak młody człowiek chce pozostać z rodzicami. Woli podjąć ryzyko i zacząć żyć na własny rachunek w mieście. Może warto jednak zastanowić się nad pozostaniem w rodzinnych Proszowicach?
Rolnicy z Proszowic radzą sobie zwykle bardzo dobrze. To dzięki regularnie odbywającej się tam giełdzie, na której można sprzedawać swoje plony. Zaopatrują się na niej dostawcy z całego województwa. Pozostanie w rodzinnym domu, może więc wiązać się z tym, że będzie się mieć pewną pracę przez kolejne lata. To dobra okazja szczególnie dla osób, które od małego wychowane są w środowisku rolniczym. Z łatwością bowiem odnajdują się one w prowadzeniu biznesu po swoich rodzicach.
Oczywiście pozostanie w Proszowicach ma też swoje wady. Trzeba liczyć się z tym, że odpowiedni rozwój może być bardzo utrudniony. W takich miejscach bowiem trudno rozwijać się zawodowo. Może być też trudno znaleźć odpowiednią motywację, żeby w późniejszych latach szukać pretekstu do wyjazdu poza miasto rodzinne.