Naukowcy są zgodni, iż siła nawyku jest najmocniejszym ogniwem, które oddziałuje na ludzki mózg. Jedna z teorii mówi, że działanie powtarzane przez kolejnych 21 dni wchodzi nam w krew i następnie wykonujemy je wręcz bezmyślnie. Z kolei, aby wyplenić niewłaściwy nawyk, należy zastąpić go innym. Jaki ma to związek z miastem Myślenice i lokalnym rynkiem pracy? Okazuje się, że bardzo duży.
Niewidoczne perspektywy
Niski poziom wykształcenia, brak przedsiębiorstw oferujących zatrudnienie, coraz niższe poczucie własnej wartości, izolowanie od społeczeństwa, a w nielicznych przypadkach depresja lub uzależnienie od alkoholu. Tak wygląda codzienne życie większości bezrobotnych w Myślenicach. Biorąc pod uwagę psychologiczny aspekt teorii siły nawyku, sytuacja nie wygląda ciekawie. Dodatkowo sami ludzie nie zauważają dla siebie perspektyw.
Brak inicjatywy
W efekcie, osoby pozostające bez stałego zatrudnienia, nie chcą się aktywizować. Pomimo licznych próśb ze strony doradców zawodowych, nie wykazują oni inicjatywy odnośnie zdobywania nowych umiejętności. Dlatego można pokusić się o stwierdzenie, które zostało zawarte w tytule tegoż artykułu. Otóż w mieście toczy się nierówna walka z bezrobociem. Aby móc w niej zwyciężyć (albo przynajmniej zwiększyć swoje szanse na wygraną) należy zacząć pracę u podstaw, czyli zmienić mentalność społeczeństwa. A to wymaga czasu i pomocy ze strony specjalistów, zwłaszcza w dziedzinie psychologii społecznej.